sobota, 6 czerwca 2009

Ruiny Zamku Kiszewa

Dnia pewnego, słonecznego

dotarłam całkiem przypadkiem

podchodząc nieco ukradniem

do ruin zamku prywatnego.

Wejść go zobaczyć bardzo chciałam

więc po chwili czekania

podeszłam do furtki bez wahania

niestety wejść nie mogłam.

Zniechęcona poszłam nad wodę

by tam w kroplach zachodzącego

słońca chyba majowego

zdjęć porobić na gorzkich łez osłodę.

Wierszem mi się zrymowało

bo coś takiego o to powstało:

Przydatne informacje:

Aby móc zwiedzić ruiny tego zamku, trzeba wcześniej się umówić z jego właścicielem.

5 komentarzy:

Unknown pisze...

łabędzie bardzo ładnie uchywcone :)

Joanna pisze...

ładne miejsce
a zdjęcie łabędzi rewalacyjne

damqelle pisze...

też mam taki zamek pod którego murami płaczę rzewnymi łzami
i marzę by mnie wpuszczono
na murów jego łono...
A łabędzie naprawdę piękne :)

Monika pisze...

DonBolano
Lukrecja
damqelle
Dziękuję :-)

Anonimowy pisze...

i obrazem i wierszem ... pięknie :)