piątek, 28 sierpnia 2009

Pętla Boroszyńska - Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU)

Pętla Boroszyńska - Międzyrzecki Rejon Umocniony.

Pętla Boroszyńska jest to umowna nazwna części podziemi (bunkrów) znajdujących się niedaleko Boroszyna w województwie lubuskim.

Łączna część korytarzy udostępnione do zwiedzania to ok. 5 km.

Idąc z przewodnikiem można dowiedzieć się zarówno czegoś z historii jak i z ciekawostek biologicznych.

I tak dowiedziałam się, że MRU to dość rozległa sieć korytarzy sięgająca 30- 40 km (podziwiam tych którzy to budowali) znajdujących się nawet do 40 m pod ziemią. Szerokość i wysokość korytarzy pozwoliłaby przejechać nie jednym samochodem (a tym trochę mniejszym nawet zawrócić bez problemów). W korytarzach znajdują się tory- wagoniki miały służyć jako szybki i wygodny środek głównie do przemieszczania broni.

Plan wybudowania tak ogromnej fortyfikacji obronnej zrodził się w umysłach Niemców po I-wszej wojnie światowej. W 1935 A. Hitler zaakceptowałał projekt i w 1936 roku rozpoczeła się budowa tego podziemnnego imperium. Do czasu rozpoczęcia wojny Niemcom udało się wybudować 30% obiektu, a w czasie wojennym MRU było wykorzystywane głównie jako fabryka części samochodowych. W 1945 roku Radzieckim żołnierzom zdobycie MRU zajeło 3 dni (aż nie chce się wierzyć).

(Nie chciałabym zagłębiać się w historię tego miejsca - w jakiś sposób historia wojenna nie leży w moim guście).

Same "bunkry" pełnią jeszcze inną bardzo ważną rolę przyrodniczą- są miejsce zimowania nietoperzy - największej kolonii tych ssaków w Europie Środkowej. Zaobserwowano w tym miejscu 12 gatunków nietoperzy w łącznej ilości ponad 30 tyś. sztuk.

mam nadzieje że o MRU więcej napisze i lepiej sfotografuje ten rejon w 2010 r.

Przydatne informacje:

- z pewnością można znaleźć na stronie http://www.bunkry.pl/

- warto wyłączyć telefon komókowy - 40 m pod ziemią raczej trudno złapać zasięg :) chociaż nie jedna "blondynka" już próbowała :)

- warto nawet w upalne dni zabrać ze sobą bluzę z długim rękawem - tam naprawdę jest chłodno i w dodatku wilgotno

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

wiele razy przejeżdzałem obok tych bunkrów, ale do tej pory nie zwiedziłem ich :)podobno prowadzą one aż do Berlina, ale są zalane wodą, kilku moich kolegów starało się zwiedzać korytarze na własną rękę, poza wyznaczonym szlakiem, jeden ma nawet mapę ( skąd, nie wiem ), ja raczej unikam ciemnych, ciasnych korytarzy, chociaż nietoperze lubię i nie boję się ich :)
jaty

Joanna pisze...

ciekawe miejsce

museo.pl pisze...

Ponoć wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, ale żeby do Belina - nic mi o tym nie wiadomo. Strona polecana przez serwis www.museo.pl