Na trasie w stronę Świnoujścia mijałyśmy miasto zwane Trzebiatów.
W przewodniku znalazłyśmy informacje o tym, że u skrzyżowania ul. Zajazdowej z Rynkiem znajduję się niezwykły wizerunek słonia. Legenda głosi, że wizerunek powstał pod wpływem emocji jakie na najprawdopodobniej na właścicielu kamienicy wywarła wizyta słoni w Trzebiatowie w 1635 roku.
Oprócz słonia na ścianie, mieszczańcy Trzebiatoma mogą pochwalić się ustanowiem zespołowego rekordu świata w ilości zjedzonej kaszy- a było to w 2004 roku (od 19.00 do 21.00 uczestnicy zjedli w sumie 732 kg kaszy).
Na poniższym zdjęciu uwieczniłam urząd miejski i troszęczkę sanktuarium.
Trzebiatowski kościół rzymskokatolicki tworzy Archidiecezjalne Sanktuarium Maryjne Macierzyństwa NMP, w którym znajduje się koronowany obraz Madonny z Dzieciątkiem z 1867 roku. Nistety - w kościele jest zakaz fotografowania.
4 komentarze:
nie lubię kaszy :D
O w Trzebiatowie też byłam, byłam. I w Goleniowie byłam. Najmilej wspominam Goleniów
damqelle - zastanawiam się tak, ale ja chyba do Goleniowa nie dotarłam...
Lukrecjo - dziękuję za nominacje :)
ile ciekawych miejsc minąłem nie zwracając na nie uwagi, dobrze, że jest sieć i ktoś bardziej spostrzegawczy :) pozdrawiam
jaty
Prześlij komentarz